My hair routine

22:55

Cześć kochani,
nadal nie mam nowych zdjęć, nadal nie jestem zdrowa i nadal zaniedbuję bloga. Ostatni tydzień spędziłam w szpitalu z zapaleniem płuc, teraz powoli dochodzę do siebie w domu. Odkopuję trochę fotek sprzed kilku tygodni i dziś przychodzę do Was z postem uaktualniającym moją pielęgnację włosów.



Zauważyłam, że częste zmiany szamponu służą moim włosom. Nakładam go tylko na skórę głowy i górę włosów. Końcówki zabezpieczam odżywką przed nałożeniem szamponu. W ten sposób ograniczam ich przesuszanie. Po spłukaniu ponownie nakładam odżywkę, tym razem na całe włosy. Nowością jednak jest fakt, że używam na zmianę odżywki bez silikonów (np. Alterra) i z silikonami (np.Schwarzkopf). Z tą drugą należy jednak uważać, bo bardzo obciąża włosy, a jednocześnie oblepia strukturę włosa chroniąc go przed uszkodzeniami.


Po myciu odsączam z włosów wodę bawełnianą tkaniną, dzięki temu mniej się puszą. Następnie  wcieram wcierkę przeznaczoną do włosów wypadających z Radicala i używam odżywki z tej samej serii.  Później końcówki zabezpieczam olejkiem arganowym. Wszystkie te produkty mogę polecić z czystym sercem :) Dopiero po tym wszystkim przechodzę do rozczesywania włosów.



Do szczotkowania włosów używam tylko i wyłącznie Tangle Teezera. Jest bezapelacyjnie najlepszy i najdelikatniejszy :)


Po użyciu suszarki włosy są dość proste, ale zdecydowanie wole położyć się spać z mokrymi i nic z nimi nie robić. Wtedy wyglądają jak na zdjęciu poniżej:


Mam nadzieję, że te proste rady przemyconych w tekście okażą się przydatne i same zaczniecie z nich korzystać :)
Pozdrawiam, Natalia.


You Might Also Like

1 komentarze

  1. Ja używam tylko szamponu i odżywki :)

    indyjskipalisander.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

R E C E N T

Subscribe